Ja też jestem ich fanką:D np. mnie przypadł jeszcze do gustu film Van Helsing^.^
Kiedyś na kasecie zobaczyłem zwiastun tego filmu z Bring me to Life w tle i od tamtego momentu pokochałem Evanescence :D
Dlatego ten film zawsze będzie mi bliski :D
Film posiada kilka plusów,jednk najwiekszym jest muzyka.Co do tego nie powinno byc watpliwosci.
Pozdrawiam fanów
Evanescence kocham, ale wydaje mi się, że "My Immortal" nie pasuje zbytnio do sceny po pogrzebie. Ale to tylko moje odczucia. "Bring me to life" jest moją ulubioną piosenką i ze względu na nią obejrzałam ten film:) nie zawiodłam się, ale gra aktorska rzeczywiście kiepska... 6/10. pozdro ;]
Jaki był "DareDevil" każdy widział, ale soundtrack rzeczywiście zaskakuje. I nie bije mnie fakt, że wsadzili tam najbardziej komercyjny kawałek zespołu Evanescence (mówię tu o "Bring Me To Life"). Muzyka w filmie prezentuje się nadal rewelacyjnie, ale jest kompletnie niedopasowana, co trzeba przyznać. W końcu Mark Steven Johnson nigdy nie był dobrym reżyserem (przeciętny też nigdy nie był). A wracając do muzyki... Jestem ciekaw czemu jeszcze nikt nie powiedział o rewelacyjnym kawałku "The Man Without Fear" zespołu Drowning Pool z udziałem Roba Zombiego :P Toż to legendarne, epickie wręcz!