Myślałem, że Spiderman był słaby, ale Daredevil uważam za film po prostu beznadziejny. Postaci sztuczne i niemrawe. Dialogi płytkie. Gra Afflecka bardzo przeciętna, reszty aktorów zresztą też. Michael Clarke Duncan moim zdaniem nie pasuje do roli Kingpina.
Fabuła na niskim poziomiel, a akcje i sceny walki są mało realistyczne i do tego strasznie męczące widze, jakieś takie mulaste. Nie "wbijają w siedzenie", raczej wywyołują ziewanie.
Nie mogłem doczekać się końca filmu.
Zdecydowanie nie polecam Daredevil. Za to z chęcią obejrzę ponownie Spidermana, który kiedyś wydawał mi się mierny, a teraz w grupie "komiksowców" okazuje się nie być taki zły.